Aperitivo

W Italii, którą ukochaliśmy sobie rodzinnie wiele lat temu, to właśnie podczas tak zwanej „złotej godziny” wraz z mieszkańcami miasteczek w których spędzaliśmy urlop obieraliśmy kurs do małych, lokalnych Barów 😉

To w nich opierając się łokciami o bar, lub siedząc na powietrzu przy stoliku podjadaliśmy smakowite kąski do wybranych przez nas napojów chłonąc całą tę wyjątkową atmosferę wszystkimi zmysłami 😊 A niektórymi nawet bardziej 😉

Sami też i w Polsce od… już nawet nie wiem dokładnie kiedy 😉 kultywujemy ten zwyczaj, chociaż rzadziej w Barach, a częściej na naszym tarasie 😉 Zresztą nie raz i tutaj na blogu o tym wspominałam, ale dopiero dzisiaj dokładniej napiszę o samym fenomenie Aperitivo 😊

Aperitivo pochodzi od łacińskiego słowa apertare, czyli otwierać. To zdecydowanie jedna z przyjemniejszych chwil w doborowym towarzystwie, która w dosłowny sposób ma „otworzyć” nam apetyt. (W Italii najczęściej na Aperitivo spotykamy się między 18:30 a 21:00, przed głównym posiłkiem).

Czy wiesz, że grecki lekarz z V wieku Hipokrates leczył pacjentów cierpiących na brak apetytu właśnie gorzkimi napojami? 😉 Do dziś tę metodę stosują włoscy (i nie tylko włoscy) zielarze.

W 1786 roku, w Turynie, Antonio Benedetto Carpone wynalazł wermut, gorzki, wzmacniający trunek przyrządzany na bazie białego wina, piołunu i innych ziół. Nawet Król Wiktor Emanuel II ogłosił go oficjalnie aperitifem na swoim dworze.

Za to w XIX wieku kultura aperitivo, która przybyła z północnej Italii, zaczęła rozprzestrzeniać się na cały kraj.  W Piemoncie producenci wina Martini i Rossi wymyślili nic innego jak Martini Bianco (moscato i zioła). Za to Gaspare Campari pochodzący z Lombardii skomponował własny gorzki napój z macerowanych ziół i owoców.

Znajdzie się też coś i dla tych, którzy alkoholu nie piją. Czyli teraz i dla mnie 😊

- Gingerino (Recoaro)  jest czerwono pomarańczowe, na bazie z ekstraktu owoców cytrusowych, ziół i przypraw. Pochodzi z regionów północno – wschodnich.

- Grodino (Campari) – bursztynowo żółte, z dużą ilością przypraw, przygotowywane w dębowych beczkach.

- Sanbitter (Sanpellegrino) – jest na bazie ziół i przypraw. O intensywnie czerwonym kolorze (Rosso), lub przejrzystym (Bianco) i łagodnym smaku.

Dodatkowo do każdego napoju podawane są darmowe przekąski do „podgryzania”. W zależności od rodzaju trunku inne 😉 Mogą to być taralli (kruche, okrągłe pieczywo o małej średnicy, które widzisz też zdjęciu), oliwki, kanapeczki, foccacia, smażone przysmaki i wiele więcej.





Myślę, że za jakiś czas napiszę też coś więcej o konkretnych napojach 😉 Chcesz?   



 Spodobał Ci się tekst?

·         To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;

·         Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 

·         Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  

·         Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.


Komentarze