Wyczekiwany od 5 lat porządny urlop i wyjazd „prawie last minute” 😉

Udało się! Obydwoje z M dostaliśmy urlop i przez dwa tygodnie z Najbliższymi wypoczywamy oraz chłoniemy NOWE (wyjazd do samego końca nie był pewny)😊



Ostatnie 5 lat były dla nas bardzo ciężkie pod wieloma względami, w tym emocjonalnie. Zawsze powtarzam, że zmęczenie psychiczne jest dla mnie o wiele bardziej wyczerpujące niż fizyczne. Co za tym idzie trudniej mi jest po nim wypocząć. Cieszę się, że chociaż w ferie udało nam się wyskoczyć na 6 dni, bo szczerze mówiąc nie wiem czy dotarłabym do „dziś”. Na szczęście, co też wcale nie było takie proste (chory jeden zwierzak, jedno z nas na antybiotyku, „awarie” w pracach itd. Nawet o reszcie pisać nie będę, bo szkoda słów…). Na szczęście się udało i mogliśmy wyjechać „tu i teraz” 😊  I nie będę ukrywać, że marzył i wciąż mi się marzy przynajmniej miesiąc urlopu (nigdy takiego długiego nie miałam) po tym wszystkim co przeszłam, jednak w mojej obecnej rzeczywistości nie jest to możliwe. Jeśli kiedyś będzie, na pewno to wykorzystam 😉 Jeśli Ty masz taką możliwość, to się nawet nie zastanawiaj i bierz tyle wolnego, bo każdy z nas zasługuje na porządny wypoczynek! Niech nikt inny, ani nawet Twoje własne, sabotujące myśli niech Cię od tego nie odwiodą. Na temat odpoczynku też krąży wiele nieprawdziwych przekonań, wiec warto się nad tym zastanowić. Jeszcze będę o tym pisać 😉 Póki co nie dzisiaj 😉

Przez ten czas nie będę wrzucać wpisów. Co prawda laptop jest ze mną, bo jednak część pracy on-line muszę wykonać, ale to nic w porównaniu z tym co mam na co dzień.

Mimo to, zdecydowałam, że na blog wrzucę to wszystko co zobaczymy dopiero po naszym powrocie 😉 Na początku planowałam co jakiś czas wrzucić coś na insta story, ale zmieniłam zdanie 😉 Oprócz tych z wczoraj i dziś więcej do naszego powrotu nie będzie. Mam potrzebę „urlopu” również od mediów społecznościowych i w ogóle od telefonu, rozmów przez niego i odbieraniu oraz odpisywaniu na wiadomości 😊 Telefon od jutra wyłączam i zostawiam z dala od siebie w pokoju 😉 Na ten czas mnie nie będzie dla innych, oprócz dla tych, którzy są tu ze mną, bo mocno za sobą tęskniliśmy, mimo iż wciąż jeszcze mieszkamy w tym samym budynku, ale już nie koniecznie w tym samym mieszkaniu 😉

A teraz już zmykam… Zmykam w nową przygodę, chłonąć wszystko to, co mnie otacza i opisując pierwsze wrażenia, którymi za kilka dni się z Tobą zacznę systematycznie dzielić  😊

PS. Na zdjęciu jest domek w którym przez najbliższe dni mieszkamy 😉



Spodobał Ci się tekst?

·         To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;

·         Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 

·         Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  

·         Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.


Komentarze

  1. Ja pytam, co tu robisz? Miałaś odpoczywać, regenerować się i chłonąć NOWE. Bawcie się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to robiłam, a wpis jest po prostu informacyjny, żeby późnej nie odpowiadać na wiele prywatnych pytań, gdzie zniknęłam ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz