Są osoby które bardzo mocno wierzą w to, że wszystkie tradycje wymyślili
katolicy i są „zamknięci” na dowody, które pokazują, że pochodzą ze starszych
czasów, z czasów pogańskich, które chrześcijaństwo przez wieki stara się wyplenić.
Z faktami jednak nie da się dyskutować i nie wiem osobiście po co to robić?
Korzenie współczesnych świąt pochodzą z wierzeń pogańskich i nie ma nic złego w
tym żebyśmy znali swoją historię. Kiedy udało mi się wiele lat temu dowiedzieć
o tym wszystkim, nie mogłam zrozumieć, dlaczego kościół tak mocno ją chroni. Po
co i dlaczego?
Kiedy chrześcijanie podbijali nasze ziemie, nasi przodkowie byli bardzo
zżyci ze swoimi praktykami religijnymi. Chrześcijanie nie mieli szans pozbyć
się ich tak szybko, jak planowali, dlatego robili to małymi kroczkami. Krok po
kroku wprowadzali zmiany w religii naszych przodków. Zmiany, i to bardzo „kosmetyczne”,
które zaczęli wprowadzać dały gwarancje, że ludzie nie będą się buntować. Nie
od dziś już wiemy, że Chrystus nie narodził się w grudniu. Skąd więc ta data,
która tak naprawdę nie została wybrana przez kościół bez powodu? Wg pogańskich
wierzeń i nie tylko słowiańskich, właśnie w Szczodre Gody, czyli podczas
Przesilenia Zimowego odradzające się Słońce tryumfuje nad ciemnością. Zaczynał się także Nowy Rok, ludzie cieszyli
się, że przeżyli już połowę zimy. W tym czasie też odradzało się wielu Bogów
(np. Mitra, Freja). Było to bardzo ważne święto, którego kościół miał trudności
„wyprzeć” z wierzeń ludności. Dlatego nic dziwnego, że wybrał grudzień i ten
czas na narodziny Jezusa. Praktyki
zostają takie same i tylko nazwy oraz bóstwo zostało zmienione 😉
Zastanawia Cię może dlaczego chrześcijanie ubierają choinkę? Skąd się wziął
ten zwyczaj? I nie, nie wymyślili go katolicy. Jedynie po swojemu
„zmodyfikowali” 😉 Zwyczaj ten
ma korzenie w starych, germańskich praktykach. Niegdyś ozdabianie wciąż
zielonego drzewka, czyli choinki, było wielkim i pięknym rytuałem. Dawał on
nadzieję, przychylność bogów, zapewniał bezpieczeństwo, przynosił szczęście i
gwarancję życia do wiosny 😊
Wspomniałam wyżej o prezentach, więc i kilka słów o zwyczaju ich dawania 😉 Nie zdziwi
Cię już to, iż napiszę, że zwyczaj ich dawania pochodzi także z tradycji
pogańskich, które sięgają aż do saturnaliów 😉😊 (Święto ku czci boga
Saturna początkowo trwało przez jeden dzień. Pod koniec istnienia
Republiki, około 100 roku p.n.e. obchody rozbudowały się do tygodniowej
zabawy, którą rozpoczynano 17 grudnia a kończono 21-23 grudnia. Podczas
Saturnaliów ustawała praca i handel, zamykano sądy i szkoły.) Poganie
wręczali prezenty swoim najbliższym nie tylko podczas Zimowego Przesilenia, ale
przy okazji każdego ze świąt. Dawali upominki nie tylko sobie nawzajem, ale
także i bogom oraz zmarłym przodkom.
Jeśli mowa o prezentach, to nie może tu zabraknąć historii Mikołaja 😊 Chrześcijanie
bardzo dobrze znają św. Biskupa Mikołaja z Miry, ale nie da się ukryć iż mimo
starań kościoła kiedy słyszymy, zwłaszcza w grudniu, imię MIKOŁAJ nie widzimy
oczami wyobraźni Biskupa, a uśmiechniętego,
starszego pana, który kojarzy nam się z dziadkiem, z długą siwą brodą, w biało
czerwonym ubraniu i oczywiście z workiem prezentów, który wkłada do sań
ciągnących przez Renifery 😊 Czas wrócić do ziem polskich… Na nich bowiem
kult Mikołaja, wywodzi się od Welesa. Chociaż jego ostateczny wygląd został
ukształtowany przez Firmę Coca Cola w
1920 roku. Spytasz co z Elfami? To małe ludziki, pomagające Mikołajowi,
pracujące non stop od Wigilii do Wigilii także wywodzą się z wierzeń
pogańskich. Germanie bowiem wierzyli, że Elfy to istoty dbające o dobry los,
szczęście i zdrowie domowników. Wg nich często przynosili drobne upominki i
ochraniali rodzinę przed wszelkim złem.
Kto z Was, tak jak my, wkłada sianko pod obrus? Słowianie podczas Przesilenia
Zimowego stawiali w kącie domu snop zboża, żeby następny rok był pełen
pomyślnych upraw. Organizowali także noworoczne wróżby, właśnie za pomocą siana
mieli dowiedzieć się co przyniesie im przyszłość. Wyciągnięte zielone źdźbło to
powodzenie oraz szczęście. Za to blade i zwiędłe wręcz przeciwnie. Ja, jako
dziecko też je wyciągałam spod obrusa 😊
Jemioła, to też bardzo ważny symbol. Zarówno dziś jak i kiedyś.
Jemiołę uważano za świętą i
nieskalaną, ponieważ rośnie nie mając kontaktu z ziemią. Wg wierzeń odpędza złe
duchy, dodaje sił oraz zapewnia dostatek i powodzenie. Podwieszona pod sufitem
ochrania nasz dom przed pożarami, chorobami i piorunem. Wieszana była i myślę,
że nadal jest, w stajniach oraz oborach by zapewnić bezpieczeństwo także
zwierzętom. Gałązkę jemioły nosili np. też zawsze ze sobą poszukiwacze skarbów.
Hmm… spytasz o całowanie pod nią? 😉 Już piszę 😊 Ono też ma
korzenie w wierzeniach pogan 😊 Wierzyli oni
bowiem, iż całowanie pod jemiołą przynosi szczęście w miłości, a osoba którą
się pocałuje będzie partnerem do śmierci.
Puste miejsce przy stole, które każdy chrześcijan zostawia podczas kolacji,
też nie ma korzeni w tej religii, a w religiach Słowian. Poganie którzy
zamieszkiwali polskie ziemie, zostawiali jedno krzesło i pusty talerz nie dla
zbłąkanego wędrowca, a dla duszy zmarłego przodka.
Zwierzęta, które zaczynały o północy mówić ludzkim głosem to też nie wymysł
chrześcijan, a pogan którzy wierzyli, że przez Ziemię w te szczególne i pełne
magii zimowe dni przechadzają się zjawy oraz duchy które potrafią się
przemieniać lub wchodzić w ciała zwierząt.
Dzisiaj też czeka nas ostatni tegoroczny nów Księżyca w Koziorożcu,
który podsyci nasze ambicje i pomoże nam bardziej efektywnie pracować nad tym,
co dla nas ważne 😊
Kartka z Rozwojowego Kalendarza Adwentowego 🎅
PS. Jutro też pojawi się wpis, więc zapraszam 😊
Spodobał
Ci się tekst?
- To teraz czas na
Ciebie 😊 Będzie mi miło,
jeśli zostaniemy w kontakcie;
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to
bardzo ważna wskazówka;
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić
się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to,
że doceniasz moją pracę;
- Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie
na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz