Wracam powoli do wpisów na blogu i nie obiecuję, że będą codziennie jak kiedyś. Nie obiecuje też, że będą dokładnie w takiej samej formie. Tak naprawdę sama nie wiem do końca jak to będzie wyglądać. Chyba pójdę w spontan i w potrzeby na dany moment 😉 Nie obiecuję też, że cały czas będzie tak samo. Będzie się wszystko zmieniać, tak jak zmieniam się ja i to, co mnie otacza. Nie ma w moim życiu stagnacji. Wciąż się coś dzieje o czym dokładnie nie piszę i pisać nie będę, bo tak być powinno 😉
Może będę nadal opisywać nasze wycieczki w ciekawe wg mnie miejsca, ale będą one pojawiać się z opóźnieniem większym niż były do tej pory i bez prywatnych szczegółów 😉
O swoim rozwoju do tej pory też
pisałam z perspektywy czasu i mimo iż to jasno zaznaczałam wielu czytelników,
również o zgrozo moich bliskich znajomych! było pewnych, że dzieje się to w
obecnej rzeczywistości i niestety dopowiadano sobie bardzo wiele, co oczywiście
ani wtedy, ani dziś nie miało i nie ma miejsca. Jeszcze nie wiem jak to
„ugryźć”, nie wiem jak pisać o OdCzarowaniu naszej codzienności by nikt niczego
sobie nie dopowiadał? Tak naprawdę nie wiem jak jaśniej można to napisać?! Nie
piszę o tym co się wydarza w tej danej chwili, nie piszę nawet dokładnie tego
co się wydarzyło kiedyś... blog nie jest
moim pamiętnikiem co często powtarzałam, nie opisuje tu każdego fragmentu
swojego życia. To są wnioski, to są przemyślenia z tego co się kiedyś
wydarzyło, ale o czym też nie piszę dokładnie, a tylko tyle ile mogę by
zrozumieć kontekst.
Bardzo mi w tym przypadku pasuje to,
co napisał Daniel Stochaj w „Ostatnie 100 dni mojego życia”.
„Ostatnio zrozumiałem bardzo ważną
rzecz, a mianowicie to, aby przestać dzielić się swoimi dramatami z innymi
ludźmi. Coś, co dla nas jest trudne, co sprawia, że czujemy się źle i z czym
musimy się mierzyć nie rzadko resztkami sił, dla innych ludzi jest rozrywką.
Przestań opowiadać ludziom o swoich problemach, o
kłótniach z przyjaciółmi lub partnerem. Ich to nie interesuje, a jedynie
zaspokaja ich ciekawość sprawiając, że zrobią z twojego życia show.
Kiedy przechodzisz przez trudny czas, przestań dawać
ludziom pożywkę do rozmów i plotek. Staraj się przejść przez to wśród
przyjaciół i spróbuj się zmierzyć z tym z dala od obcych oczu. Godzinne rozmowy
o tym samym z ludźmi, którzy nie zmienią twojego stanu i nie rozwiążą twoich
problemów jest bez sensu.
Spróbuj znaleźć racjonalne rozwiązanie swoich kłopotów
zanim rozmawianie ciągle o tym samym sprawi, że przesiąkną Cię one bez reszty.
Nie dawaj ludziom powodów do tego, aby żyli twoim życiem. Usuń ze swoim
znajomych ludzi, którzy nie są Ci życzliwi.
Twoja nędza, staje się ich komedią. Ludzie robią
dramat z prawdziwego życia, jakby było przedstawieniem w teatrze. To chore. Im
mniej ludzie wiedzą, tym twoje życie jest spokojniejsze. Nie ma nic
ważniejszego niż spokój.
Plotka umiera gdy trawią do ucha mądrego człowieka,
więc dbaj o swój komfort i zdrowie psychiczne, bo w tych czasach otaczać się
życzliwymi ludźmi, to jak wygrać los na loterii.”
Z drugiej strony wiem też, że bez
względu na to, co napiszę oraz tego czego nie napiszę, to i tak inni znajdą
powód do dopowiadania sobie tego, co wg nich miało lub ma miejsce, oraz do
swojej własnej oceny. Oceny ZAWSZE mylnej, ale wg nich prawdziwej… Zawsze
znajdą powód do plotkowania, czy hejtowania… Nawet jeśli nic nie powiem, nic
nie napiszę… Zawsze sobie dopowiedzą i zawsze wg nich będzie to jak najbardziej
prawdziwe, bo tak naprawdę nie słuchają i nie chcą zrozumieć ze znanych tylko
sobie powodów… Takie osoby były, są i zawsze będą…
To też mi się podoba i przypadkiem
trafiłam na ten właśnie cytat. Chociaż… czy faktycznie przypadkiem? 😉
"Życie staje się o wiele łatwiejsze, gdy przestajesz szukać wymówek i tłumaczyć ludziom powody swoich działań. Rób to, co uważasz za słuszne, nawet jeśli wszyscy wokół patrzą na Ciebie ze zdziwieniem.
Pilot nie pyta każdego pasażera, jak dobrze czuje się w samolocie. Ma trasę
i jasne zrozumienie, dlaczego nią podąża. Twoje życie to twój samolot i twoja
kierownica, więc to ty ustalasz wektor i prędkość. A dla niezadowolonych zawsze
jest spadochron i wyjścia awaryjne."- Oleg Roy
Spodobał
Ci się tekst?
·
To teraz czas na Ciebie 😊 Będzie mi
miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
·
Odezwij się w komentarzu, dla
Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka;
·
Jeśli uważasz, że wpis ten jest
wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami –
udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją
pracę;
·
Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog
oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.
Świetnie to napisałaś. To samo tyczy się naszych pomysłów na życie, czy celów. Lepiej się nimi nie dzielić, s już napewno nie na samym początku drogi. Ludzie, chociaż nie proszeni o to, zawsze znajdą kontr argumenty, aby nas powstrzymać przed osiągnięciem celu.
OdpowiedzUsuńMarta J