To był bardzo spontaniczny „wypad”.
Zresztą u nas to nie pierwszy i nie ostatni raz 😉 Zawsze tak robimy gdy nadarza się okazja 😊
Gdy w ostatnią niedzielę sierpnia
niektórzy uporali się z pracą i pilnymi obowiązkami, popołudnie spędziliśmy
poza miastem…
Kiedyś, bodajże w ubiegłym roku, gdy
GPS poprowadził nas inną drogą z powodu korków, mijaliśmy to miejsce. Miejsce
które widziałam przez chwilę z okna samochodu, a już wtedy „skradło moje
serce”. Obiecałam sobie wkrótce tam wrócić, tym bardziej, że to kilka minut
autem od nas, ale jak to bywa… Zawsze było coś innego, pilniejszego… Mimo
wszystko nic straconego. Pojechaliśmy tam na koniec minionych wakacji 😊
Młochów, a dokładniej pałac który
się w nim znajduje, a o którym między innymi chcę napisać, ma za sobą burzliwe
dzieje. Jednak zacznijmy od początku…
Pałac w Młochowie został zbudowany
po 1804 roku przez Walentego Faustyna Sobolewskiego, a autorem projektu był
Jakub Kubicki, wybitny
architekt czasów klasycyzmu. Pałac jest mocno podpiwniczony,
dwukondygnacyjny, nakryty czterospadowym dachem z pseudo belwederkiem. Na osi,
z obu stron, znajdują się czterokolumnowe portyki doryckie, które są zwieńczone
trójkątnymi frontonami, a od południa
poprzedzone długimi schodami. W tym samym czasie powstały obok oficyny i
oranżeria. Zaplanowano również park, po którym dzisiaj możemy spacerować, a
który w 1887 roku został przekształcony według koncepcji słynnego projektanta
ogrodów Waleriana Kronenberga.
Jak wspomniałam na początku, pałac
ma za sobą burzliwą historię. Został spalony podczas I Wojny Światowej przez
wojska rosyjskie. Odnowiony, podczas II wojny trafił w niemieckie ręce, chociaż
jego głównym księgowym był Polak, Wacław Franke, członek AK. Mówi się, że pałac
stał się siedzibą polskiej konspiracji, w którym ukrywano broń przerzucaną do
Warszawy. Jednak czy to prawda?
Po zakończeniu wojny pałac został
przejęty przez państwo, a w 1957 przeszedł w ręce Państwowego Instytutu Hodowli Ziemniaka Polskiej Akademii Nauk, i
niestety stopniowo po dzień dzisiejszy popada w coraz większą ruinę ☹
W 2001 r. właścicielem zespołu pałacowo-parkowego
została gmina Nadarzyn. Niedługo później odrestaurowano park. Niestety… nad
czym ubolewam… pałac nie doczekał się
odnowienia, a jest w nim olbrzymi potencjał. Można jedynie zajrzeć przez okna przy
południowym portyku i spojrzeć na puste, smutne wnętrza, które są pełne
historii i tylko czekają by się nią z nami podzielić.
Zespół pałacowo-parkowy w Młochowie to jednak nie tylko pałac i park. To także dwie oficyny, zlokalizowane po obu stronach dziedzińca, a także dawna oranżeria, w której teraz znajduje się kaplica parafii pw. Św. Michała Archanioła.
Wracając do domu zajechaliśmy
jeszcze do dobrze znanych nam Radziejowic 😊
Wyścig kolarskiSpodobał
Ci się tekst?
- To teraz czas na
Ciebie 😊 Będzie mi miło,
jeśli zostaniemy w kontakcie;
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to
bardzo ważna wskazówka;
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić
się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to,
że doceniasz moją pracę;
- Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie
na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz