Dzisiaj później, dzisiaj nic już nie jest takie samo… Dzisiaj tak trudno mi wrzucić ten post, bo wydaje się tak nie ważny… Już od dawna się tego spodziewaliśmy, ale dopóki wojska rosyjskie nie przekroczyły granicy z Ukrainą, dopóki nie doszło do pierwszych ataków wszyscy mieliśmy nadzieję… Niestety… ☹ Tak trudno przejść nad tym do porządku dziennego… Kiedy widzisz uciekających sąsiadów, gdy słyszysz wybuchy i strzały… Łzy nie przestają lecieć… Nie da się być obojętnym, gdy strach się czai przed potworem… Mam jednak w pamięci swoją Babcię, która opowiadała nam jak robili wszystko by podczas wojny żyć „normalnie”. Jak wyprawiali urodziny, imieniny, tańczyli podczas wesel, jak celebrowali każde narodziny, śmiali się, żartowali… Post o tłustym czwartku napisałam już jakiś czas temu…
Czy wiesz, że geneza
tłustego
czwartku sięga
jeszcze czasów starożytnych? Był to dzień, kiedy świętowano odejście zimy, a witano przyjście
wiosny. A ucztowanie, jak się możesz domyślać, opierało się głównie na jedzeniu tłustych
potraw 😉
Jak przeczytałam w dwóch pozycjach
Glogera i Ogrodowskiej „Rok Polski w
życiu, tradycji i pieśni” oraz „Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne” w
naszym kraju najhuczniej i najweselej właśnie obchodzono koniec karnawału w tym
ostatnim jego tygodniu, zwłaszcza dzisiaj 😉 Tego dnia przede wszystkim jedzono oraz pito 😉 Stoły wszystkich ludzi, począwszy od królewskich, po magnackich,
szlacheckich czy chłopskich aż uginały się od tłustych potraw. W wyższych
sferach od rana już podawano głównie dziczyznę, chociaż i nadziewany wykwintnie
drób. Za to w domach chłopów gotowano
kasze oraz kapustę ze skwarkami. Na
ziemi sądeckiej popularne było powiedzenie, że „W tłusty czwartek należy
zjeść tyle tłustości, ale razu kot ogonem ruszy, czyli wielokrotnie”.
Tego dnia nie
mogło także zabraknąć smażonych na głębokim tłuszczu racuchów, pampuchów,
blinów, chrustów – dzisiaj nazywanych faworkami, oraz oczywiście nadziewanych
pączków 😊 Może nie wiesz, ale pączki od kilku stuleci są specjałem kuchni
polskiej, chociaż osobiście do tej pory nie znalazłam skąd do nas
przywędrowały. Mówi się, że może z terenów tureckich lub z Wiednia. Jeśli Ty
wiesz, daj znać w komentarzu 😊
Bez wątpienia
zadomowiły się w naszej polskiej tradycji i w tłusty czwartek, to właśnie one
królują na dzisiejszych stołach 😊
Jest też takie
staropolskie przysłowie: "Powiedział Bartek, że
dziś tłusty czwartek, a
Bartkowa uwierzyła,
dobrych pączków
nasmażyła" 😊 Dlatego według przesądu,
kto w tłusty czwartek nie zje
ani jednego pączka, nie może liczyć na przychylność losu w dalszym życiu. To do dzieła!
Niech nam się wszystkim wiedzie! Smacznego! 😊
Spodobał
Ci się tekst?
- To teraz czas na
Ciebie 😊 Będzie mi miło,
jeśli zostaniemy w kontakcie;
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to
bardzo ważna wskazówka;
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić
się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to,
że doceniasz moją pracę;
- Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie
na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz