Krótki wypad do rodzinnej miejscowości

W ubiegłym tygodniu spędziłam „chwilę” w swoim rodzinnym mieście i zdecydowanie nie był to urlop.


Mimo iż o wolnych dniach mogłam zapomnieć, bo pracy miałam sporo, to „pomiędzy” korzystałam z faktu, że lasy mam na „wyciągnięcie ręki” i spacerowałam po nich żeby złapać porządny oddech.

Jednym z nich jest Rezerwat Przyrody Bukowiec Jabłonowski, do którego zachęcam przyjechać na calutki dzień. Ja oczywiście nie przeszłam wszystkich tras, ale mam w planach powrót do niego podczas wolnego dnia 😉

Ten leśny Rezerwat przylega do Legionowa od jego południowo – wschodniej granicy. Znajdziemy w nim dęby, buki, brzozy i całe mnóstwo innej roślinności oraz ptactwa i zwierzyny 😉 A wiesz skąd jego nazwa? Od osady leśnej Bukowiec. 

Przez las prowadzi również „Turystyczny szlak patriotyczny Polski Walczącej”, do którego przejścia zachęcam. Zwłaszcza jeśli interesuje Cię II Wojna Światowa. Warto zaznaczyć i pamiętać o tym, że w czasie wspomnianej wojny Lasy Legionowskie wchodziły w skład tzw. warszawskiego pierścienia śmierci  ☹ Były jednym z ok.250 okalających stolicę miejsc, w których Niemcy od października 1939 roku do lipca 1944 roku dokonywali egzekucji na masową skalę. Większość osób które zostały tu zamordowane do dziś nie są zidentyfikowane. Wędrując tym szlakiem natrafiamy na bezimienne mogiły…




















Nie chcę jednak pisać w tej chwili tylko o tragicznej historii tego miejsca, bo bez wątpienia to miejsce jest pełne magii i pozytywu. Na przykład, spacerując możemy natrafić na Jeziorko Leśniczówka, które w dniu gdy do niego dotarłam, było w większej części wyschnięte. Jednak… nie jest tak zawsze 😉 Na jego brzegu postawiono drewniane wiaty, stoły i ławy, gdzie mamy szansę odpocząć, coś zjeść i podziwiać między innymi kaczki, które tam mieszkają 😉

Jeziorko powstało w dawnym zagłębieniu rzecznego koryta, jednak po ostatecznym ukształtowaniu się współczesnej Wisły, okolice jeziorka zostały odcięte od rzeki piaszczystymi wydmami. Do drugiej połowy XIX wieku rozciągały się tu rozległe mokradła nazywane „Chochlim Błotem”. Całość tego terenu wraz z okolicznymi lasami należała wówczas do rodziny Potockich, majątku Jabłonna. W połowie XIX wieku wraz z intensyfikacją gospodarki leśnej, na piaszczystym brzegu wzniesiono drewnianą leśniczówkę. Na skutek spadku poziomu wód znaczna część dawnego „Chochołego Błota” porosła lasem, a samo jeziorko przybrało formę długiej, na pół kilometra rynny. Od końca XIX wieku zaczęto nazywać to miejsce „Leśniczówką Bukowiec” 😊 Sama pamiętam to miejsce bardzo dobrze z dzieciństwa kiedy chodziliśmy w te okolice na spacery z Rodzicami, a później z kolegami z drużyny harcerskiej 😊 Mam w pamięci również jeźdźców na koniach, którzy lubili tam jeździć i brodzić w wodzie, która pod kopytami koni rozbryzgiwała się na wszystkie strony, dodatkowo świecąc w blasku promieni Słońca. Często… zachodzącego Słońca… To takie moje wspomnienie… 






To tak dzisiaj w wielkim skrócie, ale jeśli zdecydujesz się na relaks w tej okolicy, znajdziesz tablice informacyjne opisujące historię tego miejsca, ale nie tylko 😉 



 Spodobał Ci się tekst?

·         To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;

·         Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 

·         Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  

·         Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie. 

Komentarze

  1. Chyba jako dzieciak byłam tam z wycieczką szkolną. Piękna okolica.
    Marta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz