Lato… zawsze kochałam tę porę roku, nawet jeśli w dzieciństwie spędzaliśmy ten czas w miejscu zamieszkania. Czasami tylko jeździliśmy na kilka dni nad morze z Babcią, gdzie mieszkała Jej rodzina, ale to nie były coroczne wypady. Na wakacje wyjechaliśmy rodzinnie tylko raz, pociągiem, do Międzyzdrojów na tydzień lub dwa. Nie pamiętam…
Lato, jak
całe wakacje spędzaliśmy w ogrodzie Dziadków i w pobliskich lasach. Tak
naprawdę całe dni byliśmy na świeżym powietrzu. Przyroda wtedy jest
najpiękniejsza! Bujna, ziemię pokrywa soczysta zieleń, wszędzie kwitną kolorowe
kwiaty, z drzew można zrywać soczyste owoce, których na ogrodzie Dziadka nie
brakowało, podobnie jak warzyw. To „idealna pora”, moc i energia której
najbardziej wtedy potrzebuję i którą kumuluję na zimne miesiące 😊
Oczywiście
każdy z nas ma swoją ulubioną porę roku. Moją jest Wiosna i Lato. To wtedy bardziej
czuję się związana z Naturą niż w inne pory roku. (O wiośnie jeszcze napiszę
kiedy kolejna nastanie). Przyroda rozkwita a ja wraz z nią budzę się do życia i
chłonę to wszystko co daje, kumulując na kolejne miesiące 😉
A Latem… Palimy
także ogniska, co jest zgodne z żywiołem ognia a lato jest jemu właśnie
przypisane 😊 Pisałam już o tym jaką moc ma ogień -
moc oczyszczania. Pasja, odwaga, kreatywność, siła! Dla naszych przodków ogień
stanowił życiodajny dar i dziś jest również on nam potrzebny. W końcu
wykorzystujemy go do gotowania, ogrzewania mieszkań, domów, a jego światło tak
bardzo ułatwia funkcjonowanie po zachodzie Słońca 😉
Ogień kojarzy się także z transformacją i z ruchem. Zauważ jak płomienie świec
czy z ognisk tańczą podczas podmuchu wiatru 😊 Jesteś na to uważna/uważny?
Do tego
wspomniane wyżej kwiaty oraz zioła. Zrywaj je, wkładaj do wazonów, otaczaj się
nimi w mieszkaniu a zioła susz i wykorzystuj później w domowej pielęgnacji 😉
Zdajesz sobie
sprawę z tego, że Słońce, podobnie jak Księżyc, ma swoje fazy wyznaczające
codzienny rytm jego wędrówki po Niebie? Rano, Słońce koresponduje z ekspansją i
wzrostem dlatego wtedy warto poznawać nowe rzeczy oraz pogłębiać swoją wiedzę.
Południowe Słońce ma energii najwięcej, jest pełne mocy jak my sami 😉
Za to bliżej zachodu sił ubywa, więc i my powinniśmy oddać się odpoczynkowi.
Życie w zgodzie z Naturą zawsze ma na nas zbawienny wpływ, o czym w gonitwie
tak często zapominamy, tak bardzo się zatracając…
Warto
rozkwitać w swoim tempie, zestrajać się z energią lata, które wciąż nam tak
pięknie króluje i szanować własny rytm. Dlatego warto a nawet trzeba uświadomić
sobie, że każdy z nas ma swój indywidualny, jedyny, z którym wiążą się
przypływu i odpływy energii. I nie zawsze też może korespondować z
przyrodniczym cyklem pór roku, dlatego tak ważna jest uważność na nas samych,
na swoje ciało i emocje. A Ty znasz
siebie dobrze? Podczas której pory roku najbardziej rozkwitasz?
Spodobał Ci się tekst?
·
To teraz czas na Ciebie 😊 Będzie mi
miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
·
Odezwij się w komentarzu, dla
Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka;
·
Jeśli uważasz, że wpis ten jest
wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami –
udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją
pracę;
·
Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog
oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz