Krąg drugi gimnastyki słowiańskiej

Krąg drugi jest bardzo mocny w porównaniu z pierwszym, wprowadzającym, lekkim. Tutaj zaczynamy pracę z rzeczami, które są dla nas trudne. Praktykując gimnastykę słowiańską mam szansę poczuć to co we mnie, co na zewnątrz mnie, co zaczyna się dziać kiedy ćwiczę codziennie, systematycznie. Ten krąg daje mi wzmocnienie, pomaga mi radzić sobie w trudnych sytuacjach. Ten krąg jest różnorodny. 

Każde z tych ćwiczeń dotyczy czegoś innego. Mówi się, że „to jest praca nad dualizmem naszego świata, nad podziałem na dobre - złe, ładne - brzydkie, miłe – niemiłe itd. Tutaj pracujemy nad tym co nas dotyka każdego dnia. Żyjemy w dualnym świecie i musimy sobie w nim radzić. A poradzimy mając mocny kręgosłup, również moralny, gdy będziemy wolne od uzależnień, przekonań, więzów rodzinnych które nas blokują… „Kiedy będziemy miały w sobie  wdzięczność za to co nas spotyka, nawet za najmniejsze rzeczy, za obfitość rzeczy, które mamy dookoła siebie… będziemy mogły dobrze funkcjonować i wzrastać w naszym świecie mając zgodę na to, co się wydarza, będziemy miały wiarę i przyzwolenie na to, że to, co daje nam świat jest dla nas dobre… że są to doświadczenia dzięki którym będziemy dalej się rozwijać, będziemy wzrastać, żeby pójść dalej. Piękna praca jest do wykonania w kręgu drugim, bardzo wyjątkowa i potrzebna.            

 

G2  „Początek” - Afiirmacja do tego ćwiczenia jest dla mnie wyjątkowa, jak zresztą samo ćwiczenie. „Wszystko co do mnie przychodzi jest dla mnie dobre i słuszne”. Można to sobie powtarzać nie tylko podczas ćwiczeń gimnastyki słowiańskiej, ale w trudniejszych momentach jakie przechodzimy w życiu, kiedy coś nie dzieje się zgodnie z naszym planem, z naszymi oczekiwaniami. Warto w takich momentach popatrzeć na to wszystko z dystansem, powiedzieć sobie, że tak naprawdę do końca nie wiem co będzie dla mnie dobre, lepsze… Warto zaufać, że to, co właśnie przychodzi, okaże się lepsze. Jak często tak miałyśmy? Ja wielokrotnie, o czym pisałam we wcześniejszych postach 😉 Z perspektywy czasu okazywało się, że te nawet bardzo trudne wydarzenia w moim życiu, że to co mnie bardzo doświadczyło, w tamtym momencie, że skończyło się także coś bardzo ważnego dla mnie, czego długo nie mogłam zrozumieć, że mój największy kryzys jaki miałam w 2019 roku był bardzo potrzebny i tak naprawdę dziękuję Wszechświatowi, że tak właśnie się stało. Mimo iż w tamtym momencie cierpiałam i długo mi się zeszło by przepracować to, co wtedy się wydarzyło. A wydarzyło, by było lepiej, bym mogła być w tym momencie w którym jestem teraz, rozwijać się, wzrastać, kochać i być kochaną. Dzięki „tamtemu” ponownie weszłam na swoją ścieżkę zamiast kroczyć ścieżką innych. Dostrzegłam też coś, co dostrzegali inni, a ja byłam na to „ślepa” i zaprzeczałam… Zaprzeczałam czemuś tak oczywistemu przez bardzo długi czas, co powodowało tylko to, że stawałam się w pewnym sensie czyjąś marionetką. Dostrzegłam bardzo wyraźnie i mimo iż na początku bolało, to teraz jestem wdzięczna. Nie żałuję także tego wszystkiego co było wcześniej, bo mam wiele cudownych wspomnień, ale… jak się okazało nadszedł moment gdy trzeba było to zostawić już za sobą, bo przestawało mi służyć, a wręcz przeciwnie… No, a ja, jak to ja kurczowo się trzymałam, dopóki wszechświat nie postawił mi bardzo solidnie do pionu 😉 Tak też bywa. Bywa, gdy potrzebujemy zmiany, wszystko dookoła aż krzyczy a my wciąż trzymamy się tego, bo sentymenty, bo kochamy, bo przyjaźń, bo cudowne wspomnienia, bo… I kiedy nic z tym nie przychodzi, nagle BUM! Następuje nasz „mały koniec świata” i nie możemy dłużej udawać, że czegoś nie widzimy.

Wracając do ćwiczenia, bo się rozpisałam 😉 Osobiście ćwiczenie drugie z górnego kręgu jest dla mnie bardzo wartościowe, bardzo ważne i potrzebne. Również w tym momencie mojego „tu i teraz” kiedy znów zmagam się z wieloma demonami… W końcu nikt nie mówił, że nasz rozwój jest łatwy i bezbolesny. Jednak dużo bardziej boli tkwienie w miejscu, w którym zaczyna nam być niewygodnie. Nikt też nie mówił, że po pokonaniu jednych demonów, po jakimś czasie nie będziemy walczyli z kolejnymi. Będziemy. I tylko od nas zależy jak do tego podejdziemy, nauczeni z poprzednich razy…   

 


S2 „Obfitość” To drugie ćwiczenie z kręgu średniego i dla mnie osobiście było dosyć trudne do wykonania na samym początku. I wiem, że było, jest, takie również dla wielu innych kobiet… I tutaj, jak pisałam poprzednio, pracujemy ze wszystkimi ziemskimi sprawami, tym co mamy, czego dotykamy „tu i teraz”. Praca nad OBFITOŚCIĄ, dotyczy nie tylko nad obfitością finansową, jak wiele z nas myśli 😉  ale obfitością dotyczącą wszystkich sfer naszego życia. Niestety nie każda z nas potrafi dostrzec tę obfitość którą w obie ma, a uwierz, mamy wszyscy 😊 I właśnie to ćwiczenie pomoże nam w pracy nad tym, by wpuścić do naszego świata tę obfitość, to wszystko co nas otacza, a czego nie widzimy, nie dostrzegamy, co za tym idzie nie potrafimy wykorzystać. Jeśli się okaże, że tę obfitość mamy w sobie, tylko jej nie dostrzegamy zaczniemy to robić, poczujemy wdzięczność. I jak napisałam wcześniej, to ćwiczenie jest wymagające, a zarazem piękne 😊 To ćwiczenie jest bardzo uziemiające i gdy już ją prawidłowo wykonamy jesteśmy w stanie poczuć jak energia przepływa przez nasze ciało. Uczucie, które jest dla mnie trudne do opisania słowami, uczucie pełne magii i dla mnie uczucie wyzwolenia, ogromnej wdzięczności. Kiedy wykonuję je na powietrzu czuję bardzo silne połączenie z Matką Ziemią. Musisz sama się przekonać 😊  Afirmacja: „Żyję w obfitości i dostatku. Z łatwością i rozsądkiem zarządzam swoimi finansami”.



D2 „ Harmonia i niezależność”. Nie jest to łatwe wbrew pozorom ćwiczenie, niektórych śmieszy jak je widzimy. Pracujemy nad pozbyciem się rzeczy które nam nie służą. Pracujemy z uzależnień, z przywiązań, z toksycznych relacji, pracujemy nad pozbyciem się przekonań które nam nie służą. Mocne, ważne ćwiczenie. Pracujemy z uwiązaniami jakie mamy, które nie koniecznie wywodzącymi się z tego świata w którym żyjemy, bo może te przekonania są nam przekazywane z pokolenia na pokolenie. Afirmacja: „Pozwalam odejść wszystkiemu co mi nie służy. Mam wewnętrzny spokój i równowagę”.




Spodobał Ci się tekst?

·         To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;

·         Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 

·         Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  

·         Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie. 

Komentarze