Na swojej drodze napotykasz sytuacje, które stają się Twoimi znakami czy wręcz drogowskazami, których uczysz się odczytywać. Ja wciąż to robię 😉 To co się wydarza, wydarzyć się powinno, nie mogło się potoczyć inaczej, bo dzięki temu możemy dalej iść naszą drogą. Nie warto gdybać i żałować (tak, wiem, łatwo mówić, gorzej zaakceptować i się tego trzymać😉). W końcu zrozumiesz ich sens. Prędzej czy później, ale zrozumiesz…
Spotykasz ludzi,
którzy stają na Twojej drodze by odegrać swoją rolę, rolę dla CIEBIE. I nie
istotne jest w tej chwili czy ta rola jest przyjemna, pomocna, rozczarowująca
czy wręcz bolesna. Uczysz się, że każda z nich jest i będzie kluczowa w Twoim
rozwoju. Żadne z tych spotkań nie jest przypadkowe, każde ma jakiś sens, jest
po coś. Takie spotkania zawsze mają nas czegoś nauczyć, poprowadzić dalej i
zrozumieć, również nas samych.
Pisałam i tutaj o
takich osobach w swoim życiu i pewnie nie raz pisać będę. Zarówno o tych
relacjach bardzo wspierających, ale i też takich, które sprawiły mi wiele bólu.
Niektóre z nich zaakceptowałam, z niektórych wyciągnęłam wnioski, niektóre
pomogły mi dostrzec coś, czego nie widziałam... Jest też i taka relacja, a
dokładniej „była relacja”, z którą trudniej mi jest się rozstać, odciąć, bo
wciąż wraca jak bumerang. To też jest dla mnie znak, i dla Ciebie jeśli w tej
chwili przeżywasz coś podobnego. To znak, że jeszcze musimy nad czymś
popracować, jest coś czego do końca nie widzimy, ale jest… Czeka tylko aż to
dostrzeżemy i jak mi jakiś czas temu powiedziała mądra Kobieta (dziękuję Ci za
to S) „Największa moc jest w nas i musimy znaleźć na to sposób”. My- nikt inny.
I już wiem, po tych 5 latach, zdałam sobie sprawę, że problem tej relacji
przegadałam, ale… nie przeżyłam go tak, jak powinnam na poziomie swojego serca.
Muszę nad tym popracować, bo czuję, że to jest ten właściwy sposób 😊 Musimy pozwolić odejść osobom, nawet tym, które przez długi czas były
nam bliskie… jeśli nie chcą być już częścią naszego życia. I nawet jak w
pierwszym, drugim czy nawet trzecim momencie trudno nam to zrozumieć, to
okazuje się, że każda kończąca się relacja służy naszemu dalszemu rozwojowi.
Hmm… w sumie ja dzięki temu ponownie wróciłam na swoja ścieżkę 😉 Należy korzystać z doświadczenia jakie ta znajomość nam dała, iść
dalej, a nie opłakiwać jej w nieskończoność. Często wpadamy w taką pułapkę
zadając sobie pytania typu „Dlaczego?”. I jeśli to trwa zbyt długo, to nie jest
dobre dla nas. Tak, ja też wciąż się uczę i rozwijam 😊
Zaczynasz także
wyłapywać ograniczające cię przekonania dotyczące finansów. Dzięki własnemu
rozwojowi masz szansę poznać nowe strategie które wspomogą cię w rozwijaniu
projektów, czy własnej Firmy.
Wiesz, może już to
pisałam, ale powtórzę. Sama wciąż się uczę, wciąż rozwijam, dowiaduję się
czegoś nowego, zmieniam, koryguję. Czasami coś mi wpadnie do głowy czytając
książki, blogi, rozmawiając z terapeutami, bliskimi, ekspertami w danej
dziedzinie, czy nawet wtedy kiedy coś usłyszę przypadkowo w tramwaju. Tak, w
nim też można znaleźć inspiracje 😉 I tak! Ważne jest by nie były one jedynie
pojedynczymi zdaniami, teorią, ale naszą praktyką. Bez niej nic nie zdziałamy 😊 Przeczytanie kilku zdań (nawet wielokrotnie), nie sprawi, że Twój świat
zacznie się zmieniać. Tylko stosując to, czego się uczymy, aktywnie działając,
zmieniamy swoje zwykłe życie, w życie bardziej świadome i dużo bardziej
mądrzejsze, a co za tym idzie szczęśliwsze. Całkiem niedawno, w jednej z
książek, przeczytałam takie zdanie „Mądrości nikt nam nie ukradnie”. Aż
się sama do siebie uśmiechnęłam, bo przecież to prawda! To dzięki swojej
mądrości jesteśmy bogaci 😊 Rzeczy materialne nam tego nie
dadzą, a już na pewno nie w taki sposób.
A co Tobie już się
udało wypracować, a z czym masz większy problem? Poddajesz się, czy po chwili
zwątpienia działasz dalej? Mam nadzieję, że to drugie 😊 Też mam gorsze momenty, też chwilami wątpię, chwilami nawet na moment
się poddaję. Ale tylko na „moment” 😉 To mija, zawsze mija… Ważne by wrócić do siebie, wrócić na swoją
ścieżkę.
„Nie ma „lepszego” momentu. Wszystko dzieje się dokładnie
wtedy, kiedy powinno – ani za wcześnie, ani za późno. Kiedy jesteś naprawdę
gotowa na coś nowego, to „nowe” pojawi się samo. Niczego nie przyspieszaj.” – jedno z
indyjskich praw duchowych
Dzisiaj też
według wierzeń, Bóg Wiatru zaczyna przynosić pierwsze wiosenne ciepło. Aby
przyniósł także szczęście, należy podarować mu kolorową wstążkę, którą wiążemy
na drzewie lub w pobliżu okna 😊 Aby przywołać WIOSNĘ,
kobiety wychodziły na pole tańczyć o deptać śnieg. Im więcej wydeptały, tym
szybciej nadchodziła wyczekiwana kolejna pora roku. To do dzieła Dziewczyny!
(Chociaż u mnie śniegu nie ma 😉 )
Spodobał Ci się tekst?
·
To teraz czas na Ciebie 😊 Będzie mi
miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
·
Odezwij się w komentarzu, dla
Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka;
·
Jeśli uważasz, że wpis ten jest
wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami –
udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją
pracę;
·
Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog
oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz