Kto mnie zna, ten dobrze wie, że nie przepadam za zimą. (Zwłaszcza deszczową, taką jaka była przez kilka dni.) Jeśli już przyszła, to zdecydowanie śnieg jest tym, co akceptuję, bo jest widniej, ładniej, milej… Tylko jak dla mnie, wciąż zbyt zimno. Ale i z tym można sobie doskonale poradzić 😊 Chociaż… od kilku dni u nas właściwie bardziej wiosennie 😉 Nawet powietrze pachnie inaczej, a ja wychodzę w lżejszej kurtce 😊 Jednak… prognozy są nieubłagalne, więc jeszcze wszystko przed nami 😉
michal.cichocki.foto
Oczywiście mimo tego, nie jest to moja ukochana pora roku, ale tak szczerze
mówiąc mam już szczerze dość słuchania narzekania na nią, ubolewania,
psioczenia… mam dość narzekania na zjawiska czy sytuacje na które nikt z nas
wpływu nie ma i zdecydowanie, które są od nas niezależne (i nie mam tu na myśli
tylko pór roku). W końcu i psychologowie od dawien dawna mówią, że przejmowanie
się czymś na co wpływu nie mamy źle służy naszemu zdrowiu psychicznemu i
poczuciu szczęścia. Dlatego po co to robimy? Po co wciąż na te biedną zimę tak
narzekać? Czy nie lepiej ją docenić i
korzystać z jej uroków, bo bez wątpienia i takie są. Chociaż wielu uważa je za
niedogodności… Ale… Czyż po niej z jeszcze większą radością witamy kolejną porę
roku? 😊 Czy tego
chcemy czy nie, mamy pewność, że każda pora roku do nas wróci, chociaż… patrząc
na postępujące zmiany klimatu można mieć co do tego wątpliwości… Wracając to
meritum 😉 Czy nie lepiej odzyskać kontrolę nad tym, na
co mamy wpływ zamiast ciągle narzekać na zimno, śnieg, deszcz itd.? Zacznijmy
od swojego planu dnia. To bardzo dobry początek do odnalezienia harmonii w
naszej codzienności 😊 Też o tym
kiedyś pisałam 😉
Czy nie jest też tak, że latem czuć większą presję na to by mieć „idealny
dzień”? Ciągle coś się dzieje, z czego nie wypada zrezygnować, czego nie wypada
ominąć, bo przecież trzeba korzystać z pogody, długich dni, trzeba próbować
nowych rzeczy, bo tyle się dzieje itd. Czy nie wydaje ci się, że w dzisiejszych
czasach normą (o zgrozo!) staje się to by bez przerwy szukać wrażeń i bez
przerwy być „w biegu”? Osobiście nie
znoszę tego, co „trzeba” i co „powinno się robić”. Nie znoszę presji, która
towarzyszyła mi przez większość dotychczasowego życia, więc głośno mówię jej
NIE! 😉
Zimą jest inaczej… Poza codziennymi obowiązkami nie trzeba robić nic
więcej, bo… dni krótkie, na dworze chlapa, mniej się wszystkiego dzieje niż
latem… I zdecydowanie to nie lenistwo, jak niektórzy uważają, O NIE! To wpisany
w naszą naturę mechanizm. Pisałam o zimie, o tym jak przyroda „zasypia”. My też
to robimy😊 Oszczędzamy i nabieramy energii. Zima uczy
nas jak przestać być non stop w biegu, jak przestać być nienasyconym. W książce
„Zimowanie”, Katherine May pisze, że zima to stan umysłu. Bardzo mi się to określenie
spodobało 😊 To taki
moment wyciszenia, tak bardzo potrzebny każdemu z nas.
Zobacz… Po tym całym szaleństwie związanym ze Świętami Bożego Narodzenia,
jak i końcem roku, nadchodzi czas stagnacji, czas na wyciszenie, wsłuchanie się
w swoje emocje, uczucia, zastanawiamy się nad swoimi potrzebami. Rozumiem też,
że może dla niektórych to być bardzo trudne i nie dziwi mnie, że są osoby,
które próbują zagłuszyć to, co wewnątrz i uciekają od tego na różne sposoby. To
mechanizm obronny, znany od zawsze. Jednak na dłuższą metę ma to swoje poważne
konsekwencje, o czym i ja sama boleśnie się przekonałam 😉 Teraz jest
zdecydowanie czas, by mimo lęku, pochylić się nad tym co wewnątrz nas,
zaopiekować się sobą, zaakceptować i ukochać. To bardzo ważne. Zima jest
idealną porą roku, która nam w tym pomaga 😊
Oprócz tego warto wykorzystać długie wieczory na czas dla siebie lub czas
spędzony z rodziną. Książka (tę biorę również w Góry by czytać w momentach
przerwy w wędrówce bez względu na porę roku), film, świece, ciepły koc, muzyka,
pisanie, granie w gry, domowe SPA, długie kąpiele… Czy nawet spacer „pomiędzy”
na złapanie oddechu i dystansu, zwłaszcza gdy idziemy po skrzypiącym śniegu pod
naszymi nogami 😉 Ulepienie
bałwana z dziećmi, pójście z nimi na sanki, na łyżwy (to nie tylko trzeba robić
z dziećmi). Zimą można znaleźć wiele wyciszających aktywności, które sprawią,
że wypoczniemy i naładujemy energię na cieplejsze miesiące 😊
To do dzieła! OdCzaruj Zimę i ciesz się swoją codziennością „tu i teraz” dopóki
jeszcze trwa😊
Spodobał
Ci się tekst?
·
To teraz czas na Ciebie 😊 Będzie mi
miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
·
Odezwij się w komentarzu, dla
Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka;
·
Jeśli uważasz, że wpis ten jest
wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami –
udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją
pracę;
·
Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog
oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz