Był czas, że zawiodłam się na Kobietach, zawiodłam się na ich mocy, ich sile, wsparciu… Zawiodłam się tak bardzo, że na zbyt długi czas zamknęłam się na inne kobiety, mimo iż w swoim otoczeniu miałam i mam cudowne, bratnie dusze. Jednak… ta „jedna chwila”, to co się wydarzyło dotknęło mnie tak mocno, że przestałam wierzyć w dobre intencje TEJ DRUGIEJ…
Do
czasu… Dzięki gimnastyce słowiańskiej, dzięki kręgu kobiet, dzięki wspólnym
rozmowom, od nowa zaczęłam w nas wierzyć. Mi samej na początku było trudno
zaufać, bo rana wciąż gdzieś rozdrapywana od czasu do czasu bardzo się sączyła… Bardziej niż przypuszczałam… Przeszłość nawet
jak tego nie chciałam, chwilami sama mnie doganiała i wciąż to robi… A jednak…
Wzięłam udział w Kręgu Kobiet, Magicznym Kręgu… Kobiet młodszych ode mnie, więc
na początku miałam pewne obawy… Nie potrzebnie… 😊 Tam, na nowo zaczęłam
wierzyć, że mogę czuć się bezpiecznie wśród swojej płci, bez względu na różnicę
wieku 😉 (Wiem też skąd powroty
„tamtej” sytuacji, ale póki co zatrzymam tę wiedzę dla siebie. Może kiedyś i o
tym napiszę… Nie wiem…) Mogę im opowiadać co czuję, a One nie będą mnie
oceniać, a właśnie wspólnie „doświadczać”… Kiedyś o tym wspomniałam, ale teraz
po ostatnim spotkaniu, jest to jeszcze głębsze, pełniejsze i mocniejsze. Na
nowo powoli zaczęłam wierzyć, że wśród kobiet nie zagraża mi zawiść,
rywalizacja, plotki, pomówienia, słowa pełne jadu… Nikt mnie nie wyśmiewał, a po
prostu… rozumiał i był obok… Doświadczyłam jak w takim kręgu dzieją się cuda. I
mimo iż każda z nas jest inna, każda z nas ma inną historię, to w ostateczności
jesteśmy tak bardzo do siebie podobne. Dzięki temu spotkaniu poczułam całym
swoim jestestwem bardzo silną więź. Poczułam, że możemy się szanować, wyrażać
siebie i akceptować swoją inność bez tego jadu w słowach pełnych przecież
troski, tak zwanych „dobrych rad”, słów typu „inni mają gorzej”, „ja mam
trudniej” itp. które tak często słyszałam od osoby, którą uważałam za
przyjaciółkę. Poczułam jak mimo inności potrafimy otworzyć się na siebie, na
nowe. I ta świadomość, że nie jesteśmy same… Mimo innych charakterów, innych
doświadczeń, choć chwilami podobnych… innych etapów życia na których jesteśmy,
mamy podobne marzenia, ale i podobne doświadczenia jeśli chodzi o gnębienie czy
hejt … Nie jesteśmy same, nigdy nie byłyśmy… Więź kobiet tak łatwo odrodzić
jeśli się tylko na siebie otworzymy… Możemy wtedy iść dalej z podniesioną
głową, uśmiechem na twarzy, z nadzieją i otwartym sercem. Magia w najczystszej postaci… Coś pięknego i
wyjątkowego 💖
Dziękuję
Wam moje Kochane za tamten wieczór tak bardzo pełen magii oraz wzruszeń 🙏 Jesteście
BOSKIE! 💃Mam nadzieję, że jeszcze się w tym samym gronie spotkamy.
22 marzec, to
Dzień Słowiańskiej Bogini Wiesty – Westy 😊 Jej siła wiązała się z ogniem, ale
nie tym co trawi, niszczy ale ożywia i ociepla świat. Według Słowian, Święto
wszystkich Kobiet! Wierzono także, że kiedy ośmiokrotnie okrążymy domostwo to
zaprosimy Ją do siebie, a Ona za gościnę obdarzy nas szczęściem. Dla mnie super! 😊
Spodobał
Ci się tekst?
- To teraz czas na
Ciebie 😊 Będzie mi miło,
jeśli zostaniemy w kontakcie;
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to
bardzo ważna wskazówka;
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić
się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to,
że doceniasz moją pracę;
- Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie
na Facebooku i Instagramie.
Kochana jesteś niesamowitą i silną kobietą. Dziękuję Ci, że mogłam Cię poznać. <3 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tyle pięknych słów :-) Jestem wdzięczna, że mogłam Cię poznać. Jesteś niesamowita :-) Do szybkiego zobaczenia ;-)
Usuń