„Tornado”

Czy i Ty uważasz, że czasami, nagle i niespodziewanie życie wkracza jak tornado między ludzi i ich rozdziela, nie pozwala razem dalej iść, nie pozwala na wyjaśnienia, a innym razem to samo życie dwoje ludzi, często wydawałoby się sobie obcych, jednoczy i sprawia, że idą razem ramię w ramię bez oceniania, bez oczekiwań, tak po prostu?

Ja już wiem, że tak jest częściej, niż byśmy przypuszczali i wiem też, że w obydwu przypadkach nie ma po co pytać dlaczego? Nie ma na to pytanie odpowiedzi, nie ma na nie miejsca, zwłaszcza wtedy, kiedy dzieje się to wszystko podczas straty i olbrzymiego bólu… Zdecydowanie, nie ma na to pytanie odpowiedzi w wielu sytuacjach, w sytuacjach mniej tragicznych, ale również bolesnych. To się po prostu dzieje.  

Tak samo jest ze śmiechem niektórych osób. Szczerym, pełnym radości… Taki śmiech jest dla mnie niczym balsam na duszę, duszę często tak bardzo poranioną…  Rozświetla pomieszczenie jak Słońce, kiedy wpada przez otwarte okna lub drzwi by rozświetlić ciemne pomieszczenie 😊 Wtedy nawet najciemniejszy dzień, czy najciemniejszą noc taki śmiech i taka osoba potrafi zmienić w coś najpiękniejszego. Chociażby na tę chwilę, na to nasze „tu i teraz”. Ja mam przy sobie takie osoby i jestem za Nie codziennie wdzięczna, chociaż przyznaję, że są momenty iż to, co się we mnie dzieje sprawia iż mi je przysłania. Na szczęście tylko na moment, tylko na chwilę, bo One są… Jest ich uśmiech, jest ich dotyk, jest ich głośny śmiech… Dziękuję… 🙏💋



Spodobał Ci się tekst?

  •  To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
  •  Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 
  •  Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  
  •  Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.

Komentarze