Mój ogródkowy azyl na lato

Kiedy z różnych powodów i w tym roku nie udało się wziąć urlopu, łapałam i wciąż łapię drobne chwile swojej codzienności na relaks w ogródku. Lato wciąż w pełni, więc żal nie korzystać z ciepła słonecznego. A, że większość czasu spędzam w mieście, to stworzyłam małą przestrzeń, namiastkę natury bez której nie potrafię funkcjonować. Znalazłam też miejsce i na inne przyjemności 😉 Co prawda okazało się iż tych momentów na moje domowe SPA było i wciąż jest nie wiele, jednak mogło ich w ogóle nie być, więc jestem wdzięczna za najmniejszą chwilę, za moje „tu i teraz”, za oddech i łapanie energii na kolejny długi dzień w pracy.

 

Nie ważne czy udało Ci się wyjechać, czy tak jak ja, spędzasz lato w mieście. Czas na relaks zawsze jesteś w stanie znaleźć. Ciesz się każdym momentem nic nie robienia, lub robienia tego co kochasz, co sprawia ci przyjemność. W codzienności, nawet bardzo intensywnej każdego z nas są chwile, którymi możemy się cieszyć… Są chwile podczas których jesteśmy w stanie sprawiać sobie przyjemność i odpocząć. Wdzięczność 🙏

Życzę Ci pięknego weekendu, a sama wracam do pracy wykorzystując każdą wolniejszą chwilę na relaks 😉 A w poniedziałek o „samotnych podróżach”. Zapraszam.   



Spodobał Ci się tekst?

  •  To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
  •  Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 
  •  Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  
  •  Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.

Komentarze