Kiedy Słońce
mocno grzeje, kiedy lato pokazuje swoje najpiękniejsze oblicze lubię w ciągu
dnia, podczas krótkiej przerwy, kiedy akurat pracuję w biurze, wyjść na ogródek…
Lubię stanąć lub przysiąść między wysokimi gałązkami oraz wśród fioletowych
kwiatów pełnych pszczół i radosnych motyli… Dbam o nie całym sercem od kilku lat, gdy
mogłam je posadzić…💖
Wspominam jak dwa lata temu część swoich urodzin spędziłam na Polu Lawendy w woj. mazowieckim. Trudno mi wtedy było nie pozwolić się otulić tym wyjątkowym i jedynym w swoim rodzaju, purpurowym płaszczem oraz nie ulec pokusie wtopienia się w niego, wdychając głęboko do płuc zapach lawendy… 😊
Tak jest i teraz, na moim małym ogródku, wśród moich własnych kwiatów 😀 Moje chwile wytchnienia, moje „tu i teraz”, moja medytacja
i moja terapia… Moje wszystko na ten krótki moment, chwila ulotnego szczęścia…
Spodobał
Ci się tekst?
- To teraz czas na
Ciebie 😊 Będzie mi miło,
jeśli zostaniemy w kontakcie;
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to
bardzo ważna wskazówka;
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić
się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to,
że doceniasz moją pracę;
- Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie
na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz