Styczniowe krótkie spacery po najbliższej okolicy

Tak, wyjątkowo dzisiaj, w sobotę…

Spacery… hmm… czy faktycznie to były takie spacery z prawdziwego zdarzenia jak lubię? Wśród natury, bez pośpiechu, bez zerkania na zegarek, z dala od hałasu miasta. No nie do końca…

 


W styczniu przez choróbsko, które dopadło nas wszystkich byliśmy zmuszeni do przeorganizowania naszej codzienności. Choróbsko, które wyciągnęło z nas większość sił spowodowało także odwołanie prania ekstrakcyjnego u klientów, a jedynie pracę on-line a i też krócej niż zwykle. No cóż… Na chorobę nie mamy wpływu, musimy ją zaakceptować i uszanować swój stan.

Jednak siedzenie w czterech ścianach ponad dwa tygodnie (u mnie, u innych dłużej)  sprawiło, że mimo osłabienia moje nogi aż rwały się do tego by gdzieś pójść, dalej niż na ogródek. Stąd dwa, krótkie spacery po najbliższej okolicy, tuż obok, przy polach, którą już ich większą część zagospodarowano na magazyny (szkoda) i na forty. Spacery, które były przy okazji koniecznych zakupów 😉 O ciszy mogłam tym razem zapomnieć, ale chociaż pochodziłam na powietrzu, a nie  jedynie na bieżni 😉  Powiem jednak szczerze, że czekam na moment kiedy będziemy mogli pojechać gdzieś ciut dalej, chociaż za miasto by tam pospacerować, przewietrzyć głowę, zapomnieć chociaż na moment o problemach i skupić się jedynie na przyrodzie oraz śpiewie ptaków nie zerkając na zegarek. 





Spodobał Ci się tekst?

  •  To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
  •  Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 
  •  Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  
  •  Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.

Komentarze