Gdy zaczęłam pracować w domu, przycupnęłam w kąciku, w biurze męża. Miałam malutki kawałek biurka na którym mieścił się monitor i klawiatura. I tak sobie pracowaliśmy przez długi czas, nie koniecznie efektywnie, bo…
... a to się trąciło, a to akurat jedno z nas rozmawiało przez telefon a drugie potrzebowało skupienia, a to wszędzie porozkładane były części do komputerów które mój mąż składa, a to dokumenty się mieszały, bo najzwyczajniej nie było miejsca na wszystkie. I tak było do czasu, kiedy… W końcu postanowiliśmy przeorganizować nasze mieszkanie 😉
Z racji tego, że oprócz usługi prania ekstrakcyjnego, mam również mały sklep internetowy, to towar trzymam na miejscu, a do tego wiadomo - potrzebowałam przestrzeni. Podzieliliśmy nasz salon i w jego mniejszej części powstał magazyn, a z czasem również moje biuro. Przeniosłam część biurka z biura męża 😉 zabrałam jedno krzesło od stołu przy którym jadamy i wśród towaru dla klientów stworzyłam sobie kącik do pracy przy laptopie 😉 I wtedy zaczęły powoli dziać się cuda. Zaczęłam pracować bardziej efektywnie, zaczęłam mieć więcej pomysłów, które wdrażam w życie i co najważniejsze… Ten mały kawałek salonu stał się siedzibą mojej Firmy Lawart i po trochu z czasem, salą ćwiczeń 😉 Wciąż coś zmieniam, wciąż coś przestawiam, dostawiam, ale mogę się skupić i na czas pracy wyłączyć z zadań domowych, czego bardzo długo nie potrafiłam i o czym napiszę w kolejnych postach.
Spodobał
Ci się tekst?
- To teraz czas na
Ciebie 😊 Będzie mi miło,
jeśli zostaniemy w kontakcie;
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to
bardzo ważna wskazówka;
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić
się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to,
że doceniasz moją pracę;
- Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie
na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz