Dom – mój azyl, moje miejsce

Dom… Z czym ci się kojarzy, czym dom jest dla ciebie, jakie emocje odczuwasz myśląc o nim?

Dla mnie DOM to rodzina, bezpieczeństwo, akceptacja, ciepło, schronienie, a czasami nawet ucieczka… Ucieczka przed wszystkim złem które mnie spotyka. Dom – z „otwartymi drzwiami”, w którym mogą przycupnąć nasi przyjaciele i ogrzać się w jego cieple gdy czują taką potrzebę.

Dom… W dorosłym życiu również chciałam stworzyć taką oazę, mieć własne cztery ściany, bliskich obok… Własnego domu niestety nie mamy, ale staramy się w tym w którym mieszkamy stworzyć Nasze Miejsce, które będzie przenikać naszą energią. Staramy się wszyscy stwarzać dzień po dniu takie miejsce do którego każde z naszej piątki chce wracać. „Dom otwarty”, do którego każdy może przyjść, poczuć się jak u siebie, odetchnąć.

Dom – chciałabym by każdy z nas czuł się w nim dobrze i wyjątkowo. Chciałabym by ten nasz – nie nasz dom, dodawał nam energii i jednocześnie wyciszał nasze emocje po ciężkich dniach. Nie będę ukrywać, że to trochę trudniejsze gdy jest to dom wielopokoleniowy, gdy w takim domu mieszkają dwie rodziny,  gdy mieszkały przez pewien czas nawet trzy… ale… wszystko jest możliwe. Musi być. 

Dom –  w którym by to właśnie naszej energii było wystarczająco dużo, co jakiś czas staram się go „oczyszczać”. Staramy się również wprowadzać na tyle ile możemy drobne zmiany, by oddawać naszą energię, która później wraca ze zdwojoną siłą i pomaga w trudnych momentach. Dom to nie tylko cztery ściany. Dom to mnóstwo wspomnianej już energii, która została po osobach w nim wcześniej mieszkających, to energia osób które wciąż w nim mieszkają i bardzo się przenikają, wpływając na siebie bardziej niż można by było przypuszczać.

Dom – którego u nas sercem jest kuchnia i duży stół w salonie przy którym jadamy posiłki. Bardzo lubię ładnie nakryty stół, lubię świeże kwiaty, świeczki… Lubię kiedy potrawy są podane w taki sposób żeby najpierw je „jeść oczami”. To nie musi być nic nadzwyczajnego. Wystarczą dodatkowe zioła, warzywa, obok złożona wyjątkowo serwetka na której położymy świeży kwiat lub drobną czekoladkę. Wszystko zależy czy to święto, czy zwykły dzień. Zwykły, acz niezwykły 😉

Lubię dbać o estetykę otoczenia, bo dla mnie to także element równowagi. Lubię przestrzeń uporządkowaną estetycznie i emocjonalnie. Oczywiście dla każdego z nas oznacza to zupełnie co innego, bo każdy z nas ma inne poczucie estetyki, inne potrzeby oraz możliwości. Moi bliscy mają w tym temacie odmienne zdanie od mojego więc nie jest tak łatwo 😉 Lubię też "uporządkowany" ogródek, w którym pracujemy i wypoczywamy w wolnych chwilach. 


Uwielbiam też spędzać w domu czas sama ze sobą. Bardzo doceniam takie momenty i rozkoszuję się nimi. Włączam głośno muzykę, tańczę, piszę, czytam, ćwiczę. Staram się pozbyć jak najwięcej stresów i napięć. Lubię zamknąć za sobą drzwi i celebrować nawet chwilę ciszy, bo i takich momentów bardzo potrzebuję. Cisza dobrze na mnie wpływa, tak samo jak płomienie świecy, kadzidełka...  zwłaszcza gdy jestem za bardzo „nabodźcowana”. Zawsze wtedy muszę zwolnić, dać wytchnienie umysłowi i ciału. Lubię wtedy też poćwiczyć. Skupić się na jodze, na sobie. Oczywiście najlepiej wypoczywam w Górach, ale nie mam tego luksusu i nie mam ich na wyciągnięcie ręki więc radzę sobie inaczej 😉 Robię sobie wtedy taką malutką przestrzeń dla samej siebie w mieszkaniu, na małym skrawku.

Ważne, by wracając do swojego domu, którego jesteśmy właścicielami lub lokatorami jak my, czuć się w nim dobrze i spokojnie. Jeśli tak nie jest warto zastanowić się dlaczego?  Może nie pasują ci w nim kolory ścian, może nie lubisz mebli, albo są źle ustawione? Może masz potrzebę miejsca tylko dla siebie, którego nie masz? Może nie jadasz przy stole, albo robisz to przed tv? Może brak miejsca w którym jest szansa by cała rodzina usiadła i porozmawiała o minionym dniu? Warto przeanalizować wygląd i organizację swojego domu. Zastanowić się, jak byśmy chcieli by wyglądał. Co jest dla nas ważne, co zmienić, co przestawić, a czego się pozbyć. Warto się zastanowić jakie zmiany w nim zrobić by stał się naszą oazą i miejscem do którego chcemy wracać po całym dniu. A kiedy już to zrobimy, kiedy się zastanowimy, kiedy już będziemy wiedzieli co i jak zmienić należy to zrobić! I to od razu, bez czekania na lepszy moment, bo taki nigdy nie nadejdzie 😉 Mówi się „jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz” i to prawda 😊  Należy stwarzać harmonijną, radosną przestrzeń wokół siebie, bo wtedy łatwiej jest nam poczuć szczęście. Nawet mała zmiana potrafi polepszyć nasze samopoczucie, więc do dzieła! Jeśli w twoim domu coś nie gra, zastanów się co, dlaczego i DZIAŁAJ 😊  Do tego tematu jeszcze kiedyś wrócę, bo czuję potrzebę opowiedzenia Ci o nim w sposób bardziej magiczny 😉 W końcu każdego dnia staram się odCzarować na wiele sposobów tę naszą zwykłą – niezwykłą codzienność.   

Ja dodatkowo dużo pracuję z domu, więc i w nim lubię mieć do tego odpowiednią przestrzeń, ale… o tym następnym razem 😊    

I jeszcze może taka ciekawostka, no chyba, że dla ciebie to już coś oczywistego 😊 Wiele osób używa słów „dom” i „domostwo” zamiennie. Jednak, pomiędzy nimi istnieje spora różnica. Dom, to fizyczne miejsce, w którym mieszkamy. Domostwo natomiast odnosi się do energetycznej całości utworzonej przez rodzinę, która w nim mieszka oraz tożsamość, która wynika z interakcji pomiędzy mieszkańcami i mieszkaniem 😊 Czyli, w powyższym wpisie powinnam zmienić kilka słów: DOM na DOMOSTWO. Czy wiesz które? 😊 Tak, specjalnie tego nie zrobiłam 😉  Jeszcze wrócę do tematu domostwa, a teraz życzę ci pięknego dnia pełnego inspiracji oraz dobra 😊  


Spodobał Ci się tekst?

  •  To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
  •  Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 
  •  Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  
  •  Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.

Komentarze