Na wieś po truskawki 😊

Nie mogłam nie wspomnieć, o naszym wczorajszym „wyskoku” na wieś do rodziny, po truskawki. Okazało się, że ostatnie deszcze bardzo im zaszkodziły i zostało ich nie wiele, więc jeśli chcemy teraz, to właśnie był najlepszy moment by jeszcze resztkę pozostałych na krzaczkach „uratować”. Długo się nie zastanawialiśmy. Udało się przełożyć dwa popołudniowe spotkania, do południa zrobiłam co najpilniejsze, bo Freja ostatnio jak w zegarku przytula się do mnie i mruczy tak głośno iż się budzę o 4:59. Tak, dokładnie o tej godzinie 😉 Tak było już kilka dni pod rząd 😊 W związku z tym po załatwieniu najpilniejszych spraw, tego, co nie udało się przesunąć, wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy po samą słodycz zaopatrzeni w łubianki 😊

 

Po zebraniu owoców, zdecydowanie mniejszej ilości niż poprzednim razem, więc tylko do zjedzenia od razu, a nie na przetwory (pogoda „mocno dała im w kość”), jeszcze wspólny grill z dawno widzianą rodzinką i na wspólny spacer. Spacer, który skończył się bardzo szybko, bo już po 1km. Niestety z mojego powodu, a dokładniej przez silny krwotok który dostałam   To nigdy nie jest przyjemne, ani komfortowe zwłaszcza gdy akurat jestem poza domem. Pamiętam dobrze ten stres kiedy przytrafił mi się na ostatnim urlopie, w Italii gdy byliśmy akurat na proszonej kolacji i musiałam wyjść po cichu, z nikim się nie żegnając Koszmarne uczucie, a później jeszcze gdy usłyszałam słowa krytyki za to… Ten brak zrozumienia… Przykre...   Aż żal, że  i wczorajszy dzień z tego powodu skończył się przedwcześnie, a z drugiej strony całe szczęście, że dostałam go już po zbiorze truskawek i kilku godzinach z bliskimi, a nie jak jechaliśmy, bo wtedy nic z tego by nie wyszło. I ten smak… Smak, nagrzanych słońcem truskawek, z trzeszczącym piaskiem w zębach 😛prosto z krzaczka – bezcenne 😊 Dziękuję Kochani za piękne popołudnie 💋

Dzisiaj jestem jeszcze pół przytomna, muszę się oszczędzać i mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle jak wczoraj… Jaka ulga, że nie mam żadnego spotkania. Mimo iż intensywnie, to mogę popracować na miejscu i pozałatwiać sprawy mailowo oraz telefonicznie 😊

Dzisiaj też ostatni dzień czerwca… Jak to możliwe? Jeden z piękniejszych miesięcy w roku staje się już tylko wspomnieniem, miłym wspomnieniem… 💓


 Spodobał Ci się tekst?

  •  To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;
  •  Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 
  •  Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  
  •  Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

  

Komentarze