Forty Leonidasa

Kilka dni temu dosłownie na pół godzinki wyskoczyłam „pomiędzy” jedną, a drugą pracą żeby przewietrzyć głowę i rozprostować ciało po kilku godzinach spędzonych przed komputerem (a kolejne były przede mną). Poszłam na pobliskie Forty, bo tak naprawdę tu, gdzie mieszkam i mam swoje biuro to mogłoby być najlepsze miejsce na spacery oraz relaks.

Tym razem przeszłam się od strony Pomnika, a nie jak ostatnio przy Działkach. I tak sobie po raz kolejny pomyślałam, że… Forty Leonidasa byłyby prawie „idealnym” miejscem na spacery, czas spędzony wśród Natury, gdyby… No właśnie… Już kilka lat temu były plany przedstawione przez mieszkańców by przy nich zrobić miejsce na spotkania, na to by spędzić tam czas z rodziną i sąsiadami, posiedzieć przy ognisku, zadaszonych stołach, ławach… Wszystko przygotowane, spisane… zostało złożone do Urzędu jako projekt… Projekt który „przepadł”, a rok później w miejscach zieleni, które byłyby dla mieszkańców idealne na relaks, zaczęły powstawać parkingi (ich nie widzisz na moich zdjęciach, ale są).  Parkingów jest coraz więcej, tak naprawdę są wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe Do tego przy lasku, który też mieszkańcy mieli w planach uporządkować, spotykają się „różne osoby”, których nie chciałabym spotkać i który przeradza się w wysypisko   Tak naprawdę w pewnych godzinach strach tam chodzić, bo są narkotyki, alkohol i…






















A mogłoby być tak fajnie… zimą na górkę mogliby przychodzić rodzice z małymi dziećmi na sanki, ale i te starsze też miałyby fajną zabawę co widać na poniższych zdjęciach 😉 (Co prawda i dziś się zdarza, że ktoś przyjdzie, ale trzeba być czujnym. My jak byliśmy, to akurat straż miejska sprawdzała teren i było w miarę bezpiecznie).   







Miejsce dobre dla „nas”, którzy jeszcze wśród wielu powstałych biur, w przeciągu lat, jak tu się wprowadziłam, wciąż mieszkają, ale niestety… Każde miejsce zieleni coraz bardziej adaptowane jest na coś zupełnie innego. Przykre, bo żeby spędzić gdzieś czas wśród Natury, najlepiej jest pojechać dalej, bo na tyle blisko by iść piechotką już takich miejsc nie ma. Nawet pola, na które chodziłam, znikają, a na ich miejscu powstają Magazyny… W tej chwili jak tam idę, to pola zostały może ze dwa… ☹ A tak wszędzie różne Firmy i ulice… Przyroda z każdym rokiem coraz bardziej znika, a na jej miejscu powstają budynki… ☹  



Spodobał Ci się tekst?

·         To teraz czas na Ciebie 😊  Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie;

·         Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka; 

·         Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z   innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją   pracę;  

·         Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie na Facebooku i Instagramie.


Komentarze