Skorzystaliśmy z okazji i po obejrzeniu wystawy „Caravaggio i inni mistrzowie w warszawskim Zamku Królewskim” przeszliśmy się po dostępnych dla zwiedzających komnatach królewskich. Warto wspomnieć, że mijany miesiąc był tym miesiącem, kiedy to między innymi Muzea otwierały się za darmo dla zwiedzających.
Ludzi sporo, bo była to akurat sobota, mimo to jakoś specjalnie mi obecność innych nie przeszkadzała. Co prawda gdy po latach wróciłam na Zamek Królewski ponad dwa lata temu, byłam wtedy jedyną zwiedzającą 😉 I fakt… To zupełnie inna jakość chłonięcia przeszłości.
O warszawskim Zamku Królewskim nie będę się rozpisywać, bo na jego
temat jest mnóstwo publikacji również w internecie. Za to zostawiam cię ze
zdjęciami.
Na zakończenie wstąpiliśmy jeszcze na małe co nie co do
królewskiej kawiarenki. A, że nie pamiętam kiedy ostatni raz tak sobie wszyscy
siedzieliśmy przy słodkościach i kieliszku wina poza domem, to celebrowaliśmy
tę chwilę jak tylko potrafiliśmy 😉
Spodobał
Ci się tekst?
- To teraz czas na
Ciebie 😊 Będzie mi miło,
jeśli zostaniemy w kontakcie;
- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to
bardzo ważna wskazówka;
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić
się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to,
że doceniasz moją pracę;
- Bądźmy w kontakcie, obserwuj mój blog oraz polub mnie
na Facebooku i Instagramie.
Komentarze
Prześlij komentarz